And so it happened. The meeting is now just a nice memory. We've produced almost 70 pillowcases! There was 7 (and a half ;) ) of us, we were sewing for almost 5 hours and it was totally worth it. This was soo nice! I am happy and I am thinking of the next meeting to be organized :)
No i stało się. Spotkanie jest już miłym wspomnieniem. Wyprodukowałyśmy prawie 70 poszewek! Było nas 7 (i pół :) ), szyłyśmy przez prawie 5 godzin i było warto! Jestem wzruszona i szczęśliwa - i już planuję następne spotkanie :)
One of us is missing in the photo :( / Jednej z nas nie ma na zdjęciu :( |
Z tego miejsca chciałabym bardzo podziękować Pani Sokołowskiej za użyczenie nam sali konferencyjnej! Poniżej trochę (no dobrze, dużo :) ) zdjęć ze spotkania.
We had to change our plans and sew for different institution than we thought we'd sew for (the hospital had some communication problems). The first packet is ready to be sent (I'll send it this weekk) and will go to Naklo.
Musiałyśmy zmienić plany i szyłyśmy dla innej instytucji, niż pierwotnie planowałyśmy (warszawski szpital miał jakieś problemy komunikacyjne). Pierwsza paczuszka jest już gotowa do wysłania i pojedzie do Nakła, do Placówki Opiekuńczo - Wychowawczej Typu Rodzinnego. Kolejna, po doszyciu brakujących Jasiów pojedzie do Placówki Opiekuńczo - Wychowawczej w Nienadowej. Do drugiej paczki brakuje nam jeszcze sporo Jasiów, ale informacje na ten temat niedługo znajdą się na www.uszyjjasia.blogspot.com - tam dane są aktualizowane przez Natalię.
And this is what some of the girls do apart from making the pillowcases:
A oto, co robią niektóre dziewczyny poza szyciem Jasiów:
Agnieszka – http://wiedzma-domowa. blogspot.com/
Kasia - http://kasiadj.blogspot.com/
Pozwolę sobie wrzucić tą relacyjkę do mojego bloga :-)
ReplyDeleteJasne :) Niech jak więcej osób się dowie o akcji i może następnym razem nas odwiedzi :)
DeleteByło naprawdę fajnie:) i w słusznej sprawie. Wróciłam do domu, a po południu wyciągnęłam maszynę i uszyłam kolejnego jasia:) Daleko mu do ideału, ale mam jeszcze czas żeby się wyrobić:)
ReplyDeleteCieszę się, że mogłam pomóc i że dziewczyny były super pomocne dla mnie:D
Ćwicz ćwicz, może połkniesz bakcyla i będę mogła nawiedzać Cię z problemami szyciowymi - plus to zawsze kolejna okazja na spotkanie i jakieś plotki :)
DeleteAleście naszyły tych jasiów! 70 sztuk w pięć godzin! No, no niezły wynik :-) Ale to chyba dlatego, że same świetne krawcowe tam były (i pół pomocnika ;-))
ReplyDeleteP.S. Przez to, że nie pokazujesz swojej twarzy na blogu, wyobrażałam sobie Ciebie zupełnie inaczej... ;D Aż nie mogłam uwierzyć, że to Ty ;D;D
Też jestem miło zaskoczona wynikiem. :)
DeleteA co do twarzy - ja sama ostatnio się nie poznaję ;) Mam nadzieję, że szybko wrócę do "dawnego" wyglądu - i wtedy znowu Cię zaskoczę ;)
Gratuluję!! Szkoda, że mnie z wami nie było, ale aktualnie przebywam w Krynicy-Zdrój... Może następnym razem...
ReplyDeleteEch Krynica, wakacje, słońce! Zazdroszczę wyjazdu! A spotkać się jeszcze zdążymy, na pewno nie skończymy na jednym spotkaniu! :)
DeleteDzielnie się spisałyście. Wynik uszytków jest imponujący. Załuję, że się nie udało dojechać.
ReplyDeleteJasie nie zając - nie uciekną! Może uda się następnym razem? :) Plan jest taki, że następne spotkanie będzie jakoś w listopadzie - o wszystkim będziemy informować :)
DeleteByło mega super i już czekam na kolejne spotkanie i pogaduchy. Polecam wszystkim, wielu ciekawych rzeczy się można dowiedzieć :-)Pozdrawiam
ReplyDeleteNastępne pogaduchy już zaplanowane :)
DeleteCool!
ReplyDeletejak będzie powtórka to ja chętnie się dołączę! Szkoda że nie wiedziałam o tym spotkaniu.
ReplyDeleteBędzie, będzie i to już niedługo, zapraszamy! http://googlowka.blogspot.com/2013/11/make-small-pillowcase-second-meeting.html
Delete