Świnki trzy... :)


Mówiłam już, że Hania przyjaźni się z bliźniaczkami? Są razem w grupie w przedszkolu, razem ganiają po podwórku. Gdy postanowiłam uszyć małej sukienkę z okazji dnia dziecka, od razu wiedziałam, że na jednej nie mogę skończyć. Trzeba było uszyć trzy :)




Najbardziej "prezentowym" aspektem tego ubranka jest oczywiście nadruk na dzianinie, Świnka Peppa towarzyszy nam bowiem od jakiegoś czasu. Oczywiście nie tylko nam, bliźniaczki też ją uwielbiają.

Wykroje pochodzą z Ottobre 3/2013. Zależało mi na "bufkach" przy rękawach.



Jak to zwykle przy szyciu "dla kogoś" bywa spędziłam nad sukieneczkami dużo czasu, dbając o najmniejsze szczegóły - pliski przy rękawkach są przestebnowane, wszystkie szwy wewnętrzne zrobione są na owerloku, w środku nie ma ani jednej nieestetycznej niteczki.



Zdjęcie w sukience mam tylko jedno. Mimo chwilowego ochłodzenia mała nie dała się namówić na sweterek ("Mamo, nie możemy schować Peppy!"), wiem, że jest zachwycona. A mnie nic tak nie cieszy jak sprawianie jej radości :)


Z rozpędu machnęłam też tunikę z resztek dzianiny w trójkąty. A niech ma - do kompletu, bo uszyłam jej też spodnie z tego materiału. Hm. Patrząc do szafy małej damy widzę, że dużo dla niej - i dla siebie - szyję, a na blogu pustka. Pracuję nad poprawą tego stanu rzeczy........ :)


1 comment:

  1. U mnie odwrotnie. Staram się, żeb na blogu coś się pojawiało, ale na szycie nie ma czasu :)
    Śliczne sukieneczki. Też przerabialiśmy etap Peppy :)

    ReplyDelete