Bycie szyjącą mamą ma takie plusy, że wiele rzeczy można wykorzystać nie do końca zgodnie z ich przeznaczeniem. Tak było z matą edukacyjną, która przydała nam się bardzo na pewnym etapie rozwoju Hani. Rzucona w kąt dostała swoje drugie życie i zamieniła się w namiot do zabawy.
Pręty, na których wcześniej zaczepione były różnokolorowe misie, posłużyły za szkielet namiotu. Jego główną część stanowi zasłonka z SH, którą przyszyłam do materiału okalającego pręty. Całość konstrukcji ustabilizowana została poprzez przyszycie kijków od szczotki wzdłuż dolnych, bocznych krawędzi namiotu.
Namiot jest mocno eksploatowany, najlepsza zabawa, jaka istnieje to "a kuku" albo "gdzie schowała się Hania?" :) Ciężko zrobić zdjęcie bez lampy, bo brzdąc ucieka, chowa się, piszczy. Czyli eksperyment zakończony sukcesem :)
rewelacja :)
ReplyDeletewow!!! super :)
ReplyDeleteŚwietny pomysł. Chyba odkopię naszą starą matę :)
ReplyDeleteSuper. Jak ja uwielbiam takie drugie życia :) A to jak mała chowa się i piszczy jest chyba idealnym dowodem na to że pomysł i wykonanie świetne!
ReplyDeleteDoskonały pomysł:) Dzieciaki uwielbiają takie domki, więc w tej formie pewnie długo posłuży:)
ReplyDeleteGenialne1 :)
ReplyDelete