I am known as a person who hates to throw away things which may be used in the future. One of them was my old CD holder. When my friend showed me a picture of a lamp constructed from - literally - rubbish all I could think was: Isn't MY RUBBISH perfect to be a lamp? :) And that's how it started.
Jestem znana z tego, że nie lubię wyrzucać rzeczy, które mogą jeszcze kiedyś się przydać. Jedną z nich był stary stojak na płyty. Kiedy moja przyjaciółka pokazała mi lampę, którą ktoś wykonał z - dosłownie - śmieci, nie mogłam przestać myśleć: czy MOJE ŚMIECI mogłyby stać się lampą? :) I tak to się zaczęło.
All I needed to do was to buy:
- 2 meters of cable
- switcher
- two bulb holders (and two bulbs ofcourse)
- 5 meters of soft wire to hold branches
- 2 metry kabla
- włącznik
- dwa gniazda żarówek (i żarówki oczywiście)
- 5 metrów miękkiego drucika do przywiązywania gałązek
a następnie połączyć te elementy (z niemałą pomocą męża). Kiedy elektryka już działała poszłam na długi spacer do lasu, aby pozbierać tam łatwe w gięciu gałązki. Pięć godzin póżniej - tadam! :) Gotowe! Uwielbiam światło i cienie, jakie powstają po włączeniu lampki.
[Click to enlarge / Kliknij, aby powiększyć] |
[Click to enlarge / Kliknij, aby powiększyć] |
No comments:
Post a Comment