Showing posts with label burda. Show all posts
Showing posts with label burda. Show all posts
Sukienka plażowa z Burdy dla dzieci 2/2015
Gdy zobaczyłam wykrój tej bluzy, od razu wiedziałam, że chcę ją uszyć dla Hani. Nie w wersji plażowej a w wersji "codziennej", okołodomowej, rowerowo-kaloszowo-kałużowej. Test kałuży bluza ma już za sobą :)
Kamizelka z Burdy 9/2013 (mod. 142)
Jakiś czas temu kupiłam "futrzasty" materiał, od razu wiedząc, jakie będzie jego przeznaczenie. Kamizelka! Hania podczas zabawy kica, skacze, siada, biega, robi wszystko to, co robi standardowe dziecko w jej wieku - i nie ma czasu myśleć nad tak prozaiczną rzeczą jak dbanie o poczucie ciepła. W bluzie czasem jej za gorąco, kamizelka wydawała się idealnym rozwiązaniem.
Geometrycznie - sukienka 121, Burda 1/2014
Uszyłam ostatnio kilka ubrań. Na szycie z trudnością odnajduję czas a na opisanie tych "dzieł" i zrobienie im zdjęć czasem czekam tygodniami... Kolejne zdjęcie jest małym dowodem rzeczowym wyjaśniającym, jak ustawione są* (* ustawiają się :) ) moje priorytety :)
Bluza Burda 10/2015 mod 109A
Ta bluza powstała w jeden wieczór. Bardzo zaintrygował mnie ten model ze względu na układanie wykroju po skosie względem nitki prostej. Dało to ciekawy efekt - szczególnie przy dzianinach takich, jak ta, którą dysponowałam - czyli z wzorem.
Sukienka 102, Burda 7/94
Ta sukienka jest eksperymentem i moim ćwiczeniem krawieckim. Tak bardzo urzekła mnie linia dekoltu, że postanowiłam uszyć ją choćby po to, żeby wiedzieć, jak ładnie odszyć taki dekolt i podkroje pach. Jestem bardzo zadowolona z efektu, choć nie mam pewności, czy będę ją nosiła na co dzień, a to ze względu na tkaninę, z której ją uszyłam.
Sukienka Burda 7/2014 mod 116
Sukienkę uszyłam z... kocyka zakupionego w Biedronce :) Wpadł mi w oko kolor, choć poszłam kupić szary - stanęło na bordowym. Od razu miałam wizję tego, co z niego powstanie i, co nie zdarza się często, wizję tę zrealizowałam dokładnie tak, jak planowałam.
Sukienka: "Burda - szkoła szycia"
Byłam dzielna. Całe lato broniłam się przed dzianiną dresową :) Nie dlatego, że mi się nie podoba a dlatego, że przez pewien czas szara dresówka była WSZĘDZIE. No, ale co ja poradzę, że i mi się ona podoba...? Że jest miła w dotyku i wygodna w noszeniu? To nie moja wina przecież ;) No i dlatego i ja popełniłam z tej tkaniny sukienkę - idąc jednocześnie na wojnę niewykończonym, postrzępionym dekoltom, nieobrzuconym dołom i rękawom.
sukienka Burda 3/2014 mod 120 i leniwce z Cottonbee
This is the second part of me preparing to the wedding party which we're going to in a week. This is the dress made from the satine which I ordered on-line in the shop Cottonbee - they print on the fabrics (almost) whatever you want to! I am certainly goingo to buy more fabric some day becaude I love it!
To druga część moich przygotowań do wesela, na które idziemy już za tydzień. Tę sukienkę uszyłam z wykroju Burdy 3/2014 mod 120, ale wprowadziłam kilka zmian... Najważniejsza jednak była dla mnie tkanina - satyna, zamówiona w sklepie Cottonbee w moje ukochane LENIWCE! :) Tak bardzo mi się spodobała, że bałam się do niej podejść z nożyczkami - nie mówiąc już o tym, że z tego strachu pierwszy raz w życiu wykonałam "próbne szycie".
dress / sukienka burda 3/2014 mod 120 + 2/2014 mod 101
We're goingo to a wedding party. As it turned out buying a dress with a 6 months old baby is a challenge, so I bought some fabric on-line (thank you Internet! What would I do withoout you? ;) ) and decided to sew the dress... It was suprising for me to find that 95% of patterns which I have at home make breastfeeding impossible. So I've mixed two patterns and the dress is ready.
Idziemy na wesele. Okazało się, że chodzenie po sklepach z 6-cio miesięcznym dzieckiem jest dość dużym wyzwaniem, dlatego kupiłam trochę tkaniny on-line (dziękuję ci Internecie! Cóż bym poczęła bez ciebie!? ;) ) i postanowiłam uszyć sukienkę sama... Zaskoczył mnie fakt, że z 95% wykrojów, jakie posiadam w domu, powstałyby ubrania uniemożliwiające karmienie piersią. Dlatego połączyłam dwa wykroje - i powstała sukienka.
Burda 4/2013 bluzka 104B
Potrzebuję rozpinanych koszul. Dużo. I sukienek. I z tej potrzeby zrodził się pomysł uszycia koszuli, tym bardziej, że miałam zalegającą na półce tkaninę z SH za całe 2 zł - czyli nie szkoda wyrzucić, jeśli nie wyjdzie :)
Blouse inspired by Burda / Bluza inspirowana Burdą "Szycie krok po kroku"
This blouse is full of "I thought that...". When I was buying the fabric to sew it I thought that it is more subtle, I thought that there is a pattern in Burda (there is only a suggestion how to make the pattern), I thought that 1 m of fabric is enough (I know, I know, I should have chcecked :) ), I thought that I would have more time to sew it... It all turned out not exactly how I planned but somehow I managed to sew this blouse and, what's more important for me, it's also good for breastfeeding.
Ta bluza powstała podczas, gdy ja wielokrotnie wypowiadałam zdania zaczynające się od "myślałam, że...". Kupując tkaninę, myślałam, że jest ona cieńsza, wybierając model do szycia myślałam, że w Burdzie znajduje się jej wykrój (a okazało się, że jest jedynie instrukcja, jak ów wykrój sobie przygotować), myślałam, że 1 m tkaniny wystarczy (wiem wiem, mogłam to wcześniej sprawdzić, ale przecież "myślałam, że..." :) ), myślałam również, że będę miała więcej czasu na jej uczycie... Mimo wszystkich przeciwności "jakoś" się udało i powstała całkiem zgrabna bluza, która w dodatku jest przystosowana do karmienia piersią.
Burda 4/2013 nr 106 - sunny blouse for the Autumn / Burda 4/2013 nr 106 - słoneczna bluzka na jesień
What do I do when days become grey and sad? Well I make a colorful blouse for the winter!
Co robię, kiedy dni stają się szare i smutne? Szyję kolorową bluzkę na zimę!
Subscribe to:
Posts (Atom)